Nigdy nie spędzała z nim czasu, nigdy nie rozmawiali. Ulotne spojrzenia, wymuszane uśmiechy - ich jedyny kontakt. Pierwszy raz spotkali się na konkursie piosenki anglojęzycznej w szkole - ona patrzyła na niego z zachwytem, on nawet nie zwrócił na nią uwagi. Nie ma co się dziwić, dziewczyna rozpoczęła dopiero naukę w tym gimnazjum, dla niego zaś to był ostatni rok. Dlatego też nie myślała o nim, jak o potencjalnym kandydacie na chłopaka, w końcu dopiero co skończyła podstawówkę, miała zaledwie trzynaście lat!
Pozwoliła więc swoim myślom, zająć się czymś, a może raczej kimś innym. Postanowiła szukać młodzieńczych miłostek wśród chłopaków ze swojego rocznika. Nie trzeba było długo czekać, żeby któryś zwrócił jej szczególną uwagę.
Miał na imię Mike. Chodzili razem na koszykówkę, był bardzo miły, ale nawet nie wiedział o jej istnieniu. Ilekroć mu się przedstawiała, tyle samo razy zapominał jak ma na imię, o nazwisku już nawet nie warto wspominać...do tej pory je przekręca.
W drugiej klasie na obozie międzyklasowym poznała Petera. Wysportowany, grał w siatkówkę, całkiem miły, a co najważniejsze - nie był ignorantem. Pech niestety chciał, że spodobała mu się najlepsza przyjaciółka Michelle.
I tak trzymała swoje serduszko w kawałkach do Pierwszego Dnia Wiosny następnego roku (trzecia klasa gimnazjum). Szkoła w ramach lekcji zorganizowała koncert w klimatach lat 60' i 70'. Ze względu na swój niski wzrost mogła stać w pierwszym rzędzie i udawać jak ją to wszystko interesuje...i to do momentu, gdy usłyszała ten głos. Automatycznie spojrzała na scenę, a uśmiech sam wpełzł na jej wąskie usta.
Przez cały czas chodził do tej szkoły co ona, tylko że do liceum, a ona go nie dostrzegała. Dopiero, gdy w jej głowie na nowo rozbrzmiał śpiew nieznajomego, to uczucia towarzyszące jej dwa lata temu, wróciły z podwojoną siłą.
Od tamtego dnia myśli tylko o nim, płacze tylko z jego powodu i marzy, aby któregoś dnia powiedzieć mu co czuje.
Ma na imię Michelle, a to historia jej miłości.
Zapowiada sie ciekawie. Nie moge sie doczekac 1 rozdzialu :-)
OdpowiedzUsuńChyba nie kręci mnie czytanie o rozterkach 13-latki, która jeszcze nie wie, co to jest miłość. Nie zakochanie, a miłość.
OdpowiedzUsuńRozumiem :) ale gdybyś przeczytał/a pierwszy rozdział albo chociaż Zapałkę ze zrozumieniem, to byś wiedział/a, że Michelle ma prawie 17 lat.
UsuńAle rozumiem, tak więc nie zmuszam :)